Moim ulubionym produktem do pielęgnacji jest ostatnio tłoczony na zimno olej z orzechów kokosowych z eko upraw na Sri Lance, jest to jedyny olej kokosowy zarejestrowany jako produkt kosmetyczny. Stosuję go dosłownie do wszystkiego - do nawilżania ciała, na noc na spierzchnięte usta, ostatnio na podrażnioną od kataru skórę wokół nosa, do stóp (na noc, gruba warstwa + skarpetki, rano stopy jak nowe) i do włosów - na końcówki jako maskę (drugie podejście). Na szczęście nie liczę kalorii, sporo ich w siebie napakowałam wyjadając go paluchem w trakcie smarowania - uwielbiam ten smak i zapach!
L. jakiego masz macbooka?
ReplyDeleteWłaśnie wydaje mi się, że działanie oleju kokosowego zależy od jego jakości. Takim zwykłym, rafinowanym z Biedronki nie udaje mi się uzyskać takiego samego efektu (akurat stosuję głównie do włosów), co przy użyciu eco tłoczonego z miąższu :) Dodatkowo bardzo lubię go na miejsca po depilacji maszynką, wszystkie małe zacięcia i czerwone kropki znikają po kilku min (a czasem jestem dla siebie brutalna w tej kwestii :D). Po balsamie nie goją się do rana następnego dnia.
ReplyDeletejak na takie szerokie zastosowanie to chyba się skuszę!
ReplyDeletesprawdź koniecznie ministerstwo dobrego mydła! : )
ReplyDeleteolej kokosowy nie powinien pachniec kokosem, nie powinien miec w ogóle zapachu, a jesli taki ma to świadczy to o sztucznych dodatkach, radzę o tym poczytac
ReplyDeleteNie zgadzam się z przedmówcą . Olej kokosowy typowo do kuchni jest bezwonny czyli faktycznie nie ma żadnych dodatków , natomiast ten który pachnie ma dodane albo wiórki kokosowe albo mleczko kokosowe rownie naturalne , i nie traci na swoich właściwościach . Ważne jest czy wszystko pochodzi z ekologicznych upraw .
ReplyDeleteoczywiście ,że oryginalny olej kokosowy nierafinowany pachnie kokosem, te beż zapachu są rafinowane i o wiele gorszej jakości!
ReplyDelete